Dużo radości przyniósł nam udział w XVII Mistrzostwach Europy które w roku bieżącym zorganizowali Duńczycy. Mam na myśli liczbę zdobytych trofeów (aż 18 medali – najwięcej w historii naszych startów!) ale także okoliczności towarzyszące. Choć były to mistrzostwa leśników nie dane nam było pobiegać po lesie do którego jesteśmy przyzwyczajeni (wysokopienny, odpowiednio stary). Jak się jednak okazało rywalizacja w krzakach też może dostarczyć wiele emocji i stanowić duże wyzwanie dla uczestnika biegu
36 zawodników i zawodniczek z Polski wzięło udział w rywalizacji na trasach sprintu, biegu średniego oraz w sztafetach.
Bieg sprinterski (11 sierpnia) odbył się w miasteczku Varde położonym na zachodnim wybrzeżu półwyspu duńskiego. Część trasy przebiegała uliczkami miasteczka, start i meta zaś w części parkowej. Mapa w skali 1:4000 nie stwarzała kłopotów. Należało tylko szybko przebierać nogami i zbierać punkty jak grzyby. Najlepiej zrobili to:Daniel Mikielski, Kinga Mikowska, Marcin Rosiński i Zuzanna Wańczyk którzy stanęli na drugim miejscu podium. Medale brązowe wywalczyli Urban Larsson i Danuta Mikielska. Medale wręczane były w amfiteatrze miasteczka Varde a zanim do tego doszło odbyła się uroczystość otwarcia Mistrzostw. Glos zabrali Burmistrz Varde oraz Prezydent EFOL Leif Strömquist. Chorążym naszej Reprezentacji była Zuzanna Wańczyk która dobrze poradziła sobie z transportem naszej flagi umieszczonej na bardzo solidnym, niekorowanym świerkowym drzewcu, grubości kilkunastu centymetrów i wysokości ok. 4m. Wieczorem w centrum Mistrzostw w Nymindegab mogliśmy wysłuchać sesji referatowej pod nazwą „Użytkowanie – ochrona – balans”. Było to hasło całych Mistrzostw.
12 sierpnia walczyliśmy we wspomnianych krzakach położonych na wydmach nad Morzem Północnym. Podstawową roślinność w tzw. lesie stanowiła karłowata sosna i podobnie pokręcony dąb. Bieg przez zieleń nie był praktycznie możliwy a i kolor żółty miewał w podłożu rozkrzewione rośliny wymienionych gatunków. Nieco łatwiej pokonywało się fragmenty wrzosowisk ale i tu z uwagi na pulchne podłoże bez dobrego przygotowania kondycyjnego trzeba było zmienić przerzutkę na bieg terenowy (ślimaczy lub pełzający).
Nie wszyscy jednak muszą tak źle opisywać teren rywalizacji (mapa 1:10 000). Tak niesprawiedliwie się składa, że zwycięzcy otrzymują nagrody za to, że najkrócej się męczyli. To oczywiście żart bo wielokrotnie słyszałem niezadowolonych z siebie zwycięzców, zawsze bowiem można było coś poprawić. W tym dniu cieszyliśmy się z medali: Daniela Mikielskiego (Mistrz Europy kat. M20), Mateusza Fabisiaka (srebro w M20), Marcina Rosińskiego (srebro w M16), Zuzanny Wańczyk (srebro w W14), Haliny Biziuk (brąz W50), Sebastiana Frejlicha (brąz M20).
13 sierpnia należało odpocząć, stąd organizatorzy przygotowali propozycje wycieczek zawodowych, obrazujących działalność człowieka w środowisku. Dało się zauważyć że wkładają dużo wysiłku w udostępnianie go społeczeństwu. Uczą przy tym zrozumienia i ochrony, ale nie tej w rodzaju że niczego nie wolno. Są efekty. Nie ma w nim śmieci. Ścieżki edukacyjne nie są dewastowane. Nasze biegi też odbywały się na obszarach które na dobrą sprawę, gdyby się uprzeć, możnaby zamknąć przed ludźmi pod pretekstem wydeptywania roślinności, niszczenia wydm, płoszenia ptaków. Duńczycy pokazali nam, że potrafią znaleźć ten balans (równowagę) w korzystaniu ze środowiska.
14 sierpnia dzień biegu sztafetowego i kończący Mistrzostwa. Rewelacyjnie spisała się nasza młodzież w kategorii M20 zajmując na podium trzy pierwsze miejsca: Złoty medal zdobyli: Daniel Mikielski, Sebastian Frejlich i Mateusz Fabisiak, srebrny Sławomir Cieślik, Grzegorz Domian i Łukasz Piotr a brazowy Marcin Rosinski wraz z Węgrami Krisztina Kondrad i Bernat Filo.
Na najwyższym podium w kat. W14 stanęła Zuzanna Wańczyk wraz z Łotyszką Gunita Freimane, Drugie miejsce zajęłą sztafeta w kat. W20 w składzie Elżbieta Turska, Jagoda Szczepańska i Iizabela Bełz.Brązowy medal w kat. W45 wywalczyły danuta Mikielska, Halina Biziuk i Krystyna Konieczna.
To były bardzo udane dla naszej ekipy Mistrzostwa ze względu na liczbę medali. Z wypowiedzi uczestników wnioskuję że również bardzo sympatyczne ze względu na dobre warunki zakwaterowania oraz bardzo dobre wyżywienie. Sądzę też, że atmosfera w naszej ekipie była sympatyczna i dlatego mam nadzieję, że wielu z nas zdecyduje się na udział w przyszłorocznych Mistrzostwach w Norwegii, do czego jak zawsze gorąco namawiam. Wcześniej jednak spotkamy się w Rucianem Nidzie.
Do zobaczenia.
Włodek Protasiewicz
Sceneria centrum zawodów (Foto. M. Lickiewicz)
Koledzy z BULiGL przed startem (Foto. M. Lickiewicz)
Prezes na trasie (Foto. M. Lickiewicz)
Ten bieg przyniósł nam medal (Foto. M. Lickiewicz)
Ostateczna decyzja (Foto. M. Lickiewicz)
Punkt kontrolny (Foto. M. Lickiewicz)
Radość z biegania (Foto. M. Lickiewicz)
Start sztafet (Foto. M. Lickiewicz)
Nasi na starcie (Foto. M. Lickiewicz)
Na finiszu (Foto. M. Lickiewicz)
Uciekła mi przepióreczka (Foto. M. Lickiewicz)
Punkt widzenia zależy od punktu leżenia (Foto. M. Lickiewicz)
Całe podium nasze (Foto. M. Lickiewicz)